![Forum www.klubmord.fora.pl Strona Główna](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/logo_phpBB.gif) |
www.klubmord.fora.pl Forum Klubu Miłośników Powieści Milicyjnej MO-rd
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prezes
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 23:42, 06 Gru 2008 Temat postu: Słowa dziwne, tajemnicze, szokujące - np. zechcyk |
|
|
Czasami, w trakcie lektury, kolejnej powieści milicyjnej, trafiam na słowa dziwne, tajemnicze, szokujące, prowokujące, słowa które czasem spotykam po raz pierwszy, a czasem już gdzieś widziałem lub słyszałem ale znaczenia nie znam. Wówczas oczywiście szukam definicji. Nie zawsze się udaje. Oto słowo "zechcyk", na które trafiłem w "Krótkiej podróży" Jacka Joachima. Słowa tego użył kapitan Joachim w rozmowie ze swoim kolegą po fachu - Grzywińskim (stopnia, ani i imienia nie znamy). Sam Grzywiński zresztą pyta, co to jest zechcyk. Niestety Joachim nie wyjaśnia. Znane mi słowniki też milczą. Może ktoś wie?
pozdrawiam
Prezes
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kierenski
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica lub Lwów
|
Wysłany: Sob 23:54, 06 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
No jest troszkę takich słów, ja w ksiażce Kamila Rewery - Obiekt nr 17 natrafiłem na słowo Gudłaj ... niewiem kto to jest Gudłaj ? czy to potomek małżeństwa Polsko-Żydowskiego czy może to przechrzta ? niewiem ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
papison
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MOdena
|
Wysłany: Nie 1:22, 07 Gru 2008 Temat postu: Zechcyk |
|
|
Chyba będę mógł pomóc. "Zechcyk" to gra w karty, klasyczne "sześćdziesiątsześć", nie znam niemieckiego ale nazwa pochodzi chyba z tego języka. Była i jest grana w dawnej Galicji właśnie pod tą nazwą. To niejako urzędowa gra kolejarzy na nieczynnej już linii kolejowej Nowy Sącz-Chabówka.
Właśnie zobaczyłem na Google Translate, 66 to "sechsundsechzig", więc chyba jesteśmy w domu
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez papison dnia Nie 15:37, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek
Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:21, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z przedmówcą. Zechcyk to jedna z gier "rodziny tysiąca", zalicza się do niej także mariasz (para czyli tzw meldunek w tysiącu to mariaż króla i damy). Często występuje w "Szwejku": "Mariasz to rzecz o wiele ważniejsza niż ta głupia wojna i awantura na serbskiej granicy".
Tysiąc jest faktycznie ulubioną grą "elementu plebejskiego" w książkach i filmach. ("To kończ Władziu i robimy")
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prezes
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 0:31, 08 Gru 2008 Temat postu: Rodzina tysiąca |
|
|
Z rodziny tysiąca znam tylko grę podstawową czyli tysiąc właśnie. Na przełomie lat 80. i 90. czyli na początku moich psychologicznych studiów dorabiałem dozorcostwem na różnych budowach, podobnie jak inni Klubowicze z mego pokolenia. Najdłużej pracowałem pilnując budowy hotelu robotniczego dla FSO przy ul. Annopol 4. Nocowało się w położonym nieopodal baraku. Dwa tygodnie pewnych wakacji spędziłem właśnie w pracy dyżurując całodobowo - 15 pełnych dób czyli 336 godzin dyżuru bez przerwy. Pracowałem na zmianie z Klubowiczem Byczakiem i czas umilaliśmy sobie właśnie grając w tysiąca dobieranego. Chyba z tysiąc partii wówczas rozegraliśmy. Odwiedzało nas mnóstwo znajomych, rodzina donosiła posiłki, a kolega z ławy szkolnej w liceum - Tomasz, to nawet potężną popijawę po wyjściu z wojska w baraku służbowym zorganizował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prezes
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 0:55, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
"Pod czaszką powracał mąt". Na takie zdanie trafiłem w "Kilku nocnych godzinach" Kosteckiego. Czy ktoś wie co znaczy słowo "mąt". Zapewne chodzi tu o chaos, mętlik. Ale skąd się wziął "mąt" Może to neologizm Kosteckiego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafał Figiel
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrowie/Jasienica
|
Wysłany: Pią 21:03, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie tak dawno Szanowny Prezes raczył mnie skrytykować z powodu mego rzekomo naiwnego oceniania starych klubowych wyjadaczy, iz w mniemaniu moim nie sprawdzają wszelkich mozliwych źródeł informacji, A oto cud - sam Prezes nie raczy przed zadaniem pytania na forum nawet kliknąć w wyszukiwarkę! Pewnie zaraz się dowiem, że to tylko taka prowokacja, żeby ożywić życie na forum a ja w swojej naiwności się na tym nie poznałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prezes
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:44, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jaka tam krytyka, Rafale. Zwykła wymiana zdań. Rozumiem, że coś wypatrzyłeś, co mi umknęło. Bardzo dobrze. Cieszy mnie aktywność każdego Klubowicza. Ale co wyszukałeś? Gdzie wypatrzyłeś? Bo na razie nie piszesz. Wygląda, że chciałeś się do czegoś odnieść, ale musiałeś nagle odejść od komputera i nie zdążyłeś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafał Figiel
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrowie/Jasienica
|
Wysłany: Pon 8:47, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Oj prowokuje Prezes, prowokuje... faktycznie się kiedyś doigra tego zatrutego pieroga "Mąt" występuje już w "Chłopach" Reymonta. Sens wyjaśniony poprawnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:04, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Fatalną manierę miałą (w późniejszych powieściach) Helena Sekuła. Oto przykłady określeń z jednej tylko pozycji - "Wstęga Kaina":
szakłak, oskoły, hanomagi, tłukanica, ponowa, szantan, oćma, lafa, choszczka, spyża, fanar, panoplia, kaleity, patoka, szablatura, treliaż, mursz, folblut, konsolacja, litkup, woliera, kundys, oładka, tułuby
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zelazny Pies
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada
|
Wysłany: Śro 3:39, 04 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zechcyk - slowo uzywane czesto prze Wiecha, gra w karty, szwagier Piekutoszczak czesto grywal, takze w wielu utworach zachodzi, jak np.
Ciotka Churchilla
--------------------------------------------------------------------------------
- Patrz pan, panie Krówka, jak te Churchille tyle lat w Anglii rozrabiają.
- W jakiem charakterze?
- W charakterze podżegaczy. Czy pan wiesz, że ciotka babki tego Churchilla, w dęciaku i z cygarem, tyż za wojenną podżegaczową była.
- To widocznie u nich rodzinne. Ale skąd pan wiesz?
- Sztukie o tem grają w teatrze. „Szklanka wody” się nazywa.
- Szklanka czego?
- Wody.
- Dlaczego?!
- Bo w ostatnim akcie na tacy wnoszą.
- W jakiem celu?
- W celu, żeby kapitan na randkie z królową się jawił.
- Co za kapitan?
- Jeden tam z chęci szczerej. Detalicznie za długo by trzeba objaśniac, co i jak było, ale parę słów mogie panu szanownemu na te konto nadmienic. Otóż, uważasz mnie pan, ta ciotka babki Churchilla u angielskiej królowej w charakterze gospodyni służyła.
Ale zaczem pilnowac, żeby służba cukru z kredensu nie podwędzała, polityką się zajmała i stale, i wciąż królową napuszczała na Francję. Trzy godziny przedstawienie się ciągnie, a ta, co jednemi drzwiami wyjdzie, drugiemi wchodzi i krugom podżega.
Królowa ta to była, uważasz pan, panna na wydaniu, z pieskiem japończykiem, i czy wojna będzie, czy nie, było jej „sześc dwadzieścia”, czyli że obojętne, rozchodziło jej się tylko o to, żeby tego kapitana sobie przygruchac.
A ciotka babki Churchilla także samo tylko o tem kapitanie w marzeniu się znajdowała.
I Bogiem a prawdą dlatego tylko na wojnie jej zależało, żeby z tem kapitanem się podbawiac.
- Tego nie rozumie.
- Zaraz pan zrozumiesz. Mąż tej ciotki był za gienierała i jak wojna była, na froncie musiał się znajdowac, a jakby się skończyła, do domu by przyjechał i mógłby ciotkie na miłosnem pitigrilu z kapitanem nakryc i pod oczami fijołków jej nasadzic, tego się najwięcej bojała.
- I patrz pan, przez taką romansową ciotkie Francja z Anglią musiała się naparzac.
- No tak jest i nie wiadomo, do czego by doszło, czyby się Anglicy z Francuzami co do sztuki nie wyrżnęli, żeby nie jeden lordziak, któren znowuż pasjami spokój lubiał i ciotkie na szaro zrobił. Jej list miłosny nakrył, w którem czarno na białem pisało, że ciotka tego młodziaka z chorążego kapitanem zrobiła, że obsprawiła go od butów do gwiazdek, żeby tylko chciał z nią, co pan wiesz, a ja rozumie.
Lordziak schował ten list w kieszeń i smaruje do ciotki.
- Pani szanowna - mówi do niej - przestańże pani, do wielkiej grypy, Anglię na Francję napuszczac, bo może być nieprzyjemnośc towarzyska.
A ciotka na niego z pyskiem, że jej się tak spodoba i że wojna musi byc.
Wtenczas ten lordziak zaznacza:
- Podżegaczowa, nie bądźcie dzieckiem, o wiele nie przestaniesz pani grandy wojennej uskuteczniac, to widzisz pani ten liścik? W kopertę się go wsadzi, adres małżonka wypisze i na pocztę go. To się pytam, leżysz pani u mnie czy nie?
- I wtenczas wnoszą te szklankie wody.
- Dlaczego wtenczas?
- Bo przypuszczam, że ciotka mgleje ze strachu.
- Nie znasz pan tej cholery. Troszkie, owszem, zdrefiła, ale podżegała dalej. I wody jeszcze nie podają, wnoszą ją dopiero w końcu, kiedy królowa w zechcyka z różnemy ambasadoramy podgrywa i mówi: „Zaraz, chwileczkie, niemożebne pragnienie odczuwam i poproszę o szklankie wody”. Wtenczas dopiru zamieszanie się robi, wszyscy się niemożebnie obrażają.
- Dlaczego?
- Dlatego, że osoba z królewskiej rodziny nie może magistrackiej wachy popijac. Prawa nie ma. Królewski przepis salonowy zmusza królową zażądac szampana, w najgorszem razie wody sodowej pół na pół z malinowem sokiem.
Król ma już lepiej, bo może sobie krzyknąc „sztamajze” czystej eksportowej, ale koniecznie zakropionej angielską gorzką.
Totyż masz pan pojęcie, jakie się zamieszanie zrobiło, jak kapitan przyniósł szklankie zwyczajnej wody. O mały figiel do ogólnego mordobicia nie doszło, bo ciotka Churchilla nowe pończochy wodą królowej oblała i wydała się, że ona także samo w tem kapitanie gustuje.
Królowa, jak się o tem dowiedziała, przegnała ciotkie bez wymówienia, insze gospodynie zgodziła, i żeby na złośc ciotce zrobic, pokój na wieczne czasy podpisała z Francją.
- Faktycznie pouczająca sztuka, do czego może dojśc, jak się baba polityką zajma.
- Zwłaszcza o wiele jest z domu Churchill.
- No a jak, panie szanowny, nasze artyści tych Anglików podgrywają?
- Na medal. Królową odstawia sama derektorowa.
- Rzecz zrozumiała, taka królowa musi się miec w co ubrac.
- A lordziaka niejaki Żabczyński.
- Zaraz, czekaj pan, czy to nie będzie ten dyrektor z Pragi, z zeologicznego ogrodu.
- Możliwe, przypuszczam, że pod tem waronkiem pieska z krzywemi oczkamy, czyli tego japończyka na scenę pożyczył.
- To tam mają w tem ogrodzie pieski?
- Przeważnie, tygrysy dopieru mają nadejśc.
- No, to już mógł się szarpnąc i wierbląda dac, bo wiem, że ma.
- Scena za mała. Zresztą, jakby królowa z wierblądem na kolanach wyglądała.
A na dobitek wierbląd nieczasowy, przy żonie musi siedziec, bo się podobnież młodziaków spodziewają.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zelazny Pies dnia Śro 3:41, 04 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prezes
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 10:49, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie od dziś wiadomo, ze kopalnia intrygujących słów jest twórczość Heleny Sekuły. Polecam szczególnie "Dziewczynę znikąd", której drugie wydanie jest właśnie w księgarniach. W tej książce wprost roi się od przypisów, koniecznych do opisu złodziejskiej gwary. Natomiast nie wszystkie, wartego tego, słowa zostały opatrzone przypisami. Choćby różne podfachy (że tak się wyrażę) złodziejskiej branży: pajęczarze, piechociarze, hołociarze. Czy ktoś potrafi zdefiniować?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Prezes dnia Czw 10:50, 19 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
papison
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: MOdena
|
Wysłany: Czw 11:06, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Pajęczarz (po mojej lekturze czeskich opowiadań) to złodziej suszącej się bielizny i ubrań na strychach, podwórkach, w ogrodzie. Dzisiaj chyba mało opłacalny. Na marginesie, w którejś z książek Edigey'a wyklucza się rabunkowy charakter morderstwa, bo "pozostawili w szafie ubrania i BIELIZNĘ" - bardzo luźny cytat. Mianem pajęczarstwa w Polsce określa się złodziei energii elektrycznej. Teraz to i pewnie "telefoniarzy" podpinających się i "sateliciarzy"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zelazny Pies
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kanada
|
Wysłany: Czw 13:37, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kuciufo napisał: | Fatalną manierę miałą (w późniejszych powieściach) Helena Sekuła. Oto przykłady określeń z jednej tylko pozycji - "Wstęga Kaina":
szakłak, oskoły, hanomagi, tłukanica, ponowa, szantan, oćma, lafa, choszczka, spyża, fanar, panoplia, kaleity, patoka, szablatura, treliaż, mursz, folblut, konsolacja, litkup, woliera, kundys, oładka, tułuby |
litkup - slowo uzywane za mojej mlodosci na wiejskich targach, oznaczalo oblanie powaznej transakcji (np kupno konia) na koszt kupujacego.
Etymologia - spolszczona wersja litkauf, wg mnie starozydowskie..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zelazny Pies dnia Czw 13:39, 19 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rafał Figiel
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrowie/Jasienica
|
Wysłany: Pon 21:50, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mianem pajęczarstwa w Polsce określa się złodziei energii elektrycznej |
Pamiętam z lat szczenięcych w jakiejś powieści dla młodzieży (Niziurski?) pojawia się określenie "telepajęczarz" i oznacza o ile pamiętam osobnika nie płacącego abonamentu RTV.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rafał Figiel dnia Pon 21:50, 06 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|