Prezes
Dołączył: 21 Paź 2008
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:15, 24 Maj 2009 Temat postu: Okładka a treść ksiązki |
|
|
Zawsze fascynował mnie związek miedzy zawartością okładki, a treścia książki. O ile współczesne okładki nie są z reguły dosłowne, sugeruja raczej klimat dzieła lub posługują się symboliką, to w kryminałach z PRL decydował przede wszystkim konkret i to z reguły ze szkodą dla dzieła. Często okładka niestety zdradzała mordercę lub konkretny trop, co zmniejszało przyjemność lektury. W tym wątku będziemy roztrząsać ów pasjonujący teamt.
Właśnie mam na tapecie "Pensjonat na Strandvagen" Jerzego Edigeya. Akcję przeniesiono tu do Szwecji, ale to sztuczny zabieg, bo mamy do czynienia z oklepanym nurtem treściowym "ślad prowadzi w przeszłość" - wariant okupacyjny. O ile w pierwszym wydaniu na okładce był właśnie ów pensjonat czyli domek, co sugerowało problem wyspy (morderstwo w zakniętym gronie osób), to w wydaniu drugim i trzecim doszła do głosu łopatologia w projektowaniu okładki i mamy czapkę ze swastyką. Wiemy zatem z góry, że mordercą musi być jakiś typ z hitlerowską przeszłością.
pozdrawiam
Prezes
Post został pochwalony 0 razy
|
|