www.klubmord.fora.pl

Kierenski

Jakoś tak z cicha i bez szumu medialnego, jakże inaczej niż przy poprzedniej książce Ćwirleja ukazała się jego nowa książka pt."Mocne uderzenie" ten reprezentant powieści neo-milicyjnej jak widać nie próżnuje i to jest świetna wiadomość ...

a oto kilka słów o tej nowości:

Lato 1988 roku, PRL jeszcze się trzyma, choć system chwieje się w posadach. Kończy się wszechwładza Służby Bezpieczeństwa. Jarocin, pogodny poranek, ostatni dzień festiwalu. Młodzi funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej wtapiają się w tłum fanów muzyki i mają na wszystko oko. Są oczywiście po cywilu. Kapral Blaszkowski obserwuje małe zbiegowisko na polu biwakowym. Chwilę potem okazuje się, że w jednym z namiotów znajduje się martwa dziewczyna.

Po dwu godzinach przybywa wsparcie z Teofilem Olkiewiczem na czele. Sympatyczni poznańscy milicjanci - znani z Ręcznej roboty - oraz esbecy, którzy kręcą się wokół festiwalu, patrzą na siebie krzywo. Służba Bezpieczeństwa chce być informowana o postępach śledztwa. Milicjanci uwijają się jak w ukropie i ustalają, że ofiara została zamordowana tępym narzędziem, a wcześniej zgwałciło ją kilku festiwalowiczów. Funkcjonariusze jeszcze nie wiedzą, że w Jarocinie pojawił się niejaki Charon. Mężczyzna nienawidzi słabych i owładnięty jest myślą o radykalnej naprawie świata. Poznań, tego samego dnia wieczorem: Tunio Ząbek, cinkciarz, dostaje w głowę i traci dzienny utarg - marki i dolary. Jego szef, Gruby Rychu, jest z tego bardzo niezadowolony i wdraża „dochodzenie". Milicjanci, esbecy i złodzieje mają pełne ręce roboty, a ich drogi nieoczekiwanie się przetną...

MCh · Wysłany: Pią 9:38, 15 Mar 2013 Temat postu:

Cykl Ćwirleja o poznańskich milicjantach składa się obecnie z czterech tytułów:

- "Trzynasty dzień tygodnia" 2007
- "Upiory spacerują nad Wartą" 2007
- "Ręczna robota" 2010
- "Mocne uderzenie" 2011

A Zysk zapowiada wkrótce ciąg dalszy, zatytułowany "Śmiertelnie poważna sprawa". Czy te książki powinny znaleźć się w MOrdopedii? Niby o milicjantach, ale jednak pisane po zniknięciu MO, więc nie wiem.

Kierenski · Wysłany: Pią 9:47, 15 Mar 2013 Temat postu:

Jestem zdania że mogły by się znaleźć ... o widzę że pan Ćwirlej zmienił wydawnictwo z WAB na Zysk'a ...

Rubikon18

Właśnie czytam "Śmiertelnie poważną sprawę". Oczywiście, nie znam jeszcze rozwiązania, ale to ciekawa lektura, wizerunek milicjantów odbrązowiony, ale bardziej swojski zarazem, do tego sporo poczucia humoru, lokalne urzędnicze kilki i naciski z góry. Pikanterii dodaje akcja tocząca się podczas wizyty Jana Pawła II, a prześmiewcze teksty na temat peerelowskiej rzeczywistości i podstaw socjalizmu mogą zwalić z nóg - oto jeden cytat:
"Włodas wpatrywał się w butelkę [piwa] grodziskiego jak ideowy komunista w portret Lenina. W tej chwili nie byłoby takiego papierka, którego by nie podpisał w zamian za łyk życiodajnego napoju. Jakby mu kto zaproponował, to podpisałby nawet prośbę o przyjęcie do partii, a co dopiero jakieś tam zeznanie."

Kierenski

a po po piwa Grodziskiego - to jedyny rdzennie polski i wyjątkowy gatunek piwa ... niestety od 20 lat już nie warzony ...

tutaj kilka ciekawych wiadomości na jego temat ...

[link widoczny dla zalogowanych]

stefan downar

Nie czytałem jeszcze nic tego autora. Jak bohaterami są milicjanci to chętnie za nie się zabiorę Smile

Kierenski

Oczywiście ale to gatunek powieści neo-milicyjej, co zresztą niczego jej nie umniejsza ,ale po prostu jest inaczej, i jest wszystko to czego wtedy zamiescić się nie dało.Tak czy inaczej bardzo warto.

Magdalena

No i mam braki ... nie czytałam żadnej książki tego autora ... ale postaram się nadrobić.

Mar1307

Panowie !
To jest wielki błąd. Sam jestem miłośnikiem kryminałów milicyjnych z lat PRL-u, tych oryginalnych, pisanych w tamtych latach. Ponieważ przeczytałem je dawno wszystkie, sięgnąłem kiedyś, może nawet z lekką niechęcią, ale i ciekawością po książki Ryszarda Ćwirleja. Przeczytałem wszystkie, z tzw. otwartym dziobem...
Jako stary kryminalista typowych milicyjnych powieści, przyznaję głośno, że Ćwirlej przeszedł jak dla mnie, wszelkie oczekiwania. A wymagania mam duże w tym zakresie. To jest obecnie obowiązkowa lektura dla wszystkich członków MO-rd !
Polecam i rekomenduję ! Nie będziecie żałować lektury, a gwarantuję naprawdę dobrą zabawę ...
Ryszard Ćwirlej jest też członkiem naszego Klubu MO-rd i na FB.

Smile

stefan downar

Mam pierwsze cztery książki tego autora w wersji elektronicznej.
Na razie jestem w trakcie lektury "Upiory spacerują nad Wartą". Dzielę czytanie między polskie kryminały i zagraniczne więc to trochę wolno idzie.
Podoba mi się inne przedstawianie postaci. Milicjanci nie są już wielkimi herosami ale normalnymi ludźmi. To jest wielki plus. Nie wiem jakie będą kolejne ale po przeczytaniu napiszę swoje wrażenia.

Generał

Autora znam i czytam. Naprawdę warto. Świat milicyjny pokazany bez żadnych ozdobników. Dobra kreacja bohaterów. W fabule jest to wszystko czego brakuje w klasycznej powieści milicyjnej. I oczywiście milicjanci nie są żadnymi supermanami - jak to zauważył wyżej stefan downar - lecz zwykłymi ludźmi ze swoimi mniej lub bardziej ułomnymi charakterami. Wysoko oceniam te kryminały i polecam każdemu. Dla mnie stanowią lekturę do której się wraca z przyjemnością.

stefan downar

Podoba mi się w tych powieściach (na razie czytam jedną) właśnie to że milicjanci nie są idealni. I rzeczywistość tamtych czasów nie jest lukrowana.
Lata 80-te w sam raz nadają się na taki kryminał. Nie są znowu tak dalekie dla przeciętnego czytelnika.

Derwisz

Mi najbardziej podobają się w kryminałach milicyjnych lata sześćdziesiąte (plus końcówka lat pięćdziesiątych i plus początek lat siedemdziesiątych). Najwyraźniejszy, najczystszy klimat PRL. Lata 80 są już zbyt współczesne, pełno w nich jakiś dziwacznych nowoczesnych lub pseudonowoczesnych naleciałości oraz tworów jak np. firmy polonijne. Kryminałów z lat dziewięćdziesiątych (i późniejszych - chodzi o umiejscowienie akcji, a nie o rok wydania) absolutnie nie trawię. Więcej, mam do nich po prostu wstręt.

stefan downar

Najbardziej lubię kryminały ze Stefanem Downarem Very Happy

Nie mam jakichś specjalnie ulubionych dekad PRL więc czytam co wpadnie w rękę i na czytnik Smile

. Lubię ten klimat - jak każdy kto lubi powieści milicyjne.
Ćwirlej ciekawie przedstawia lata osiemdziesiąte. Mi akurat przypadł do gustu Smile

.

Kryminały współczesne lubię, ale zagraniczne. Szukałem czy byłaby szansa skompletowania serii SAS, ale niezbyt wiele udało się znaleźć w formie elektronicznej. Na razie cieszę się Cusslerem Smile

.

Derwisz

Poczytam coś napisanego przez Ćwirleja. A nóż trafię na ulubiony klimat. Downara, zwłaszcza tego wczesnego i średniego tez bardzo lubię. Ze współczesnych książek, ale pisanych w starym klimacie, zupełnie nie podszedł mi Krajewski. Nie potrafię czytać jego książek. Natomiast całkiem zapomniałem o współczesnej zagranicy. Uwielbiam mroczne kryminały szwedzkie np. Manakella Very Happy