|
www.klubmord.fora.pl Forum Klubu Miłośników Powieści Milicyjnej MO-rd
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mar1307
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brzesko
|
Wysłany: Pią 16:02, 06 Cze 2014 Temat postu: Edmund Niziurski - twórcą powieściowego PROFILERA ...! |
|
|
„Przystań Eskulapa” - Edmund Niziurski - twórcą polskiego PROFILERA !!!
Wszędzie ostatnio festiwale, konkursy, nowe wydania kryminałów, czy retrokryminałów...
Jestem w tym raczej na bieżąco i może dlatego na przekór, sięgnąłem do starych wzorców, jakie zresztą są w sferze zainteresowania – mojego i chyba wszystkich członków Klubu MO-rd...
Po wielu latach, przeczytałem ponownie powieść Edmunda Niziurskiego „Przystań Eskulapa” , wydanie z 1962 roku.
Nie będę opisywał fabuły powieści, bo akcja podobna do innych kryminałów Niziurskiego, czy pozostałych autorów z tamtych lat.
Dwa morderstwa w środowisku lekarzy, nie takich z przychodni, czy szpitala, ale lekarzy naukowców, badaczy. To już była nowość.
Duet dochodzeniowców – młody porucznik MO Paweł Dziarmaga, ambitny ale bez doświadczenia, chcący za wszelką cenę szybko wybić się w pracy, oczekujący poklasku i docenienia w oczach przełożonych.
Jego szefem , na którym chcę się skupić – jest kapitan Kajetan TREPKA . W starszym już wieku, z wielkim doświadczeniem i licznymi sukcesami w pracy śledczej. Metody kpt. Trepki są staromodne , prowadzone według własnych reguł, jakich nie uczą w szkole oficerskiej. Do Trepki pasuje bardziej typ inspektora Scotland Yardu, niż oficera Milicji Obywatelskiej. Zawsze kulturalny, uprzejmy, dystyngowany gentelman …
Jest bohaterem odpowiadającym założeniom Niziurskiego, bo jego książki mówią właśnie o ludzkich zachowaniach, reakcjach i psychice przestępców.
Kpt. Trepka w prowadzonych śledztwach stał na pozór z boku, nie chciał brać bezpośredniego, pierwszoplanowego udziału w kierowaniu dochodzeniem.
Nawet ostentacyjnie grabił grządki, uprawiał rośliny i wydawać by się mogło, że nic innego go nie interesuje. To jest jednak tylko złudzenie. Bacznie wszystko obserwował, słuchał i wyciągał wnioski. Nie lubił się też dzielić z kolegami swoimi odkryciami i podejrzeniami.
Partnerom dawał możliwość samodzielnego zamknięcia śledztwa, co jednak było dla nich trudnym zadaniem.
Styl i sposób prowadzonego śledztwa przez kpt. Trepkę, jego praca polegająca na logicznym myśleniu, dedukcji i typowaniu podejrzanych – to nic innego jak praca współczesnego policyjnego profilera !
Trepka nie był przecież milicyjnym wróżbitą. Nie byłoby to „ideologiczne”. Fusologiem też nie, bo nie wróżył z fusów, a opierał się ściśle na materiałach śledztwa i pracy ekipy dochodzeniowej.
Wszędzie pisze się, że Katarzyna Bonda pierwsza wprowadziła do swoich kryminałów nowy typ bohatera, jakim jest profiler !
Cóż, można trochę podważać to stwierdzenie... Według mnie to raczej Edmund Niziurski był pierwszy, tworząc postać kapitana TREPKI ! Takiej nazwy, czy stanowiska - nie znano w czasach PRL-u i nie było takiego etatu w Milicji Obywatelskiej.
Biorąc jednak pod uwagę pracę kpt. Trepki, można uznać, że był on pierwszym polskim powieściowym profilerem !
Czyli ojcem Huberta Meyera – profilera z powieści Katarzyny Bondy...
Meyer Katarzyny Bondy, może być co najwyżej pierwszym powieściowym profilerem w policji... A kpt. Trepka w MO ! I wszystko będzie już ideologicznie i politycznie zgodne z duchem czasu …
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Generał
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podhale
|
Wysłany: Wto 17:24, 17 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Kpt. Trepka był zwyczajnie zazdrosny o swoje sukcesy i dlatego nie ułatwiał współpracownikom pracy śledczej. A niech się pomęczą!
Szczerze mówiąc coś takiego jak PROFILER pewnie nie śniło się nikomu w tamtych "heroicznych" czasach . Oficer milicji musiał prowadzić żmudne śledztwo, przeprowadzać wiele rozmów z podejrzanymi i nie tylko, pisać raporty, chodzić na narady, wysłuchiwać utyskiwań zwierzchników, narzekać na pogodę (zazwyczaj upał), kobiety, kolegów, kelnerów w knajpach. Zwieńczeniem tej pracy (kolektywnej!) było finalne przesłuchanie na którym przestępca bywał zazwyczaj zdemaskowany po eleganckiej grze psychologicznej .
Można by się spierać kto był pierwszy, czy Katarzyna, czy Edmund.
Może Niziurski tylko przez przypadek stworzył takiego bohatera, a my dziś przypisujemy mu zasługi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mar1307
Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brzesko
|
Wysłany: Pon 22:49, 23 Cze 2014 Temat postu: Niziurski a profiler. |
|
|
Fakt, można się spierać o palmę pierwszeństwa. W czasach Niziurskiego nikt nie mówił o profilerze, bo nazwa ta nie była znana. Byli natomiast w MO oficerowie dochodzeniowi, przeważnie po studiach psychologii, czy socjologii , którzy zajmowali się podobnymi zagadnieniami i brali czynny udział w prowadzonym śledztwie. Niziurski z pewnością musiał o tym wiedzieć. Trochę nieśmiale czy nawet niechcący - ale kpt. Trepkę ubrał w rolę milicyjnego profilera i to nawet bez tej, współczesnej przecież nazwy.
Dzisiaj profilera można - oprócz książek Katarzyny Bondy - spotkać w wielu innych kryminałach, różnych autorów. To już norma, moda, czy chęć bycia nowoczesnym...
Jeżeli pamiętam polskie kryminały z PRL-u , chyba nie było podobnego do kpt. Trepki powieściowego bohatera, który mógłby odpowiadać też roli profilera.
Dlatego taką właśnie tezę postawiłem wcześniej...
Na poważnie, a może też z przymrużeniem oka !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Generał
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podhale
|
Wysłany: Śro 9:25, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Wśród oficerów - socjologów był taki żałosny błazen por. Kaziu Jargiełło z tragicznej EWY nr 5. Czegóż to on nie dokazał tamże. Przypominał chwilami swoim zachowaniem schizofrenika. Nie cierpię tej postaci.
Szczerze mówiąc Edmund może uchodzić za twórcę pre-profilera , a Katarzyna niech ma laury za odkrycie tegoż dla współczesnej powieści kryminalnej. Tym sposobem dojdziemy do konsensusu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Generał
Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podhale
|
Wysłany: Sob 17:30, 27 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Kto czytał opowiadanie kryminalne E. Niziurskiego SZANTAŻ W WODOCIĄGACH ? Przyznam, że mnie zwaliło z nóg . Opowiadanie powinno mieć raczej tytuł: JAK UKRAŚĆ ZLEW, CZYLI MILICJANT NA SZNURKU. Zastanawiam się, czy to nie jest parodia powieści milicyjnej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|