www.klubmord.fora.pl

Prezes

Na znakomitym portalu [link widoczny dla zalogowanych] pojawiła się informacja o planowym na przyszły rok filmie "Dom zły". Wygląda na to, że powstanie świetny film milicyjny. Pamiętając "Małżowinę" oraz "Wesele" Wojciecha Smarzowskiego można być pewnym, że obejrzymy kawał krwistego kina. Ja w każdym razie już czekam. To przeklejam notkę z portalu filmowego
DOM ZŁY
* Film w produkcji
* Produkcja: Polska
* Rok produkcji: 2009
* Dane techniczne: Plenery: Gorlice.
Akcja rozgrywa się w surowej bieszczadzkiej scenerii, w zimowy, ponury dzień stanu wojennego. Milicyjna ekipa operacyjno-dochodzeniowa pod dowództwem porucznika Mroza prowadzi wizję lokalną w gospodarstwie Dziabasów. Podejrzany Środoń opowiada historię, która wydarzyła się jesienią 1978 roku, podczas burzliwej, pijackiej nocy. Mroczna, początkowo komiczna, stopniowo coraz bardziej przerażająca historia Środonia oraz Bożeny i Zdzisława Dziabasów, przeplata się ze szwindlami i przekrętami milicjantów, którzy uczestniczą w dochodzeniu.
Ekipa
* Reżyseria: Wojciech Smarzowski
* Scenariusz: Wojciech Smarzowski, Łukasz Kośmicki
* Zdjęcia: Krzysztof Ptak
* Producent: Anna Iwaszkiewicz, Dariusz Pietrykowski, Andrzej Połeć
* Produkcja: Film It
* Dystrybucja: SPI International Polska
* Obsada aktorska: Marian Dziędziel (Środoń), Arkadiusz Jakubik (Dziabas), Kinga Preis (Dziabasowa), Bartłomiej Topa (porucznik Mróz)

Pawd

Dom Zły widziałem i przyznam się, że po obsypanym nagrodami filmie twórcy Wesela oczekiwałem czegoś więcej.

Porównania do Fargo są przesadzone. Widać że Smarzowski bardzo się inspirował, ale wyszedł mu film o dwie klasy gorszy, który momentami przypomina odcinek Kiepskich z dodanym krwawym finałem.

Film jest jak dla mnie zbyt statyczny, większość akcji dzieje się w jednej chałupie. Prawie nie wykorzystano atutu zimowych bieszczadzkich plenerów.
Mamy dwie długie sceny, pocięte i pokazywane na przemian przez prawie dwie godziny. To trochę mało, choć może wystarczyłoby gdyby akcja bardziej trzymała w napięciu.

Niestety intryga jest zbyt przewidywalna i przebiega wg schematu: libacja+pieniądze+kobieta =trup. Nałożone na to wątki społeczno-polityczne są płaskie jak z wyblakłego plakatu (lokalna sitwa, Radom'76, aluzje do Wałęsy internowanego w Arłamowie i tekst zrozumiały z dzisiejszej perspektywy: 'robią mu legendę').

Reżyser najbardziej przeszarżował w pokazaniu stróżów prawa. Film to paszkwil na ówczesna milicję obywatelską. Mundurowi to banda zdegenerowanych żulii, którzy zamiast prowadzić śledztwo zajmują się chlaniem wódy. Robią to na różne sposoby, co wprowadza do filmu element komiczny: w kolejarza, wg rangi, na pozoranta. Milicja więc chleje, prokurator rzyga w kącie albo śpi pijany w nysce, a główny śledczy nożem-dowodem rzeczowym wydłubuje sobie esperal itd. W tej obyczajowej szopce zabrakło już niestety miejsca na porządną zagadkę kryminalną.

Oczywiście trochę przesadzam, bo film jak na polską kinematografię nie jest zły. Mamy np. świetne aktorstwo, wielką rolę zagrała Kinga Preis. W sumie daję mu 4 na skali 6-punktowej.

papison

Jakiś premierowy pokaz czy jest już w kinach?

Pawd

To był jakiś specjalny pokaz przed-premierowy w Silver Screan na Puławskiej. Na sali było tylko ok 20-30 osób.
Normalna premiera jest za tydzień.